• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

odi

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004

Najnowsze wpisy, strona 9

< 1 2 ... 8 9 10 11 12 ... 14 15 >

sa a czasem nie

liryczny morderca romantyczny msciciel....

wypluwam z siebie potok slow...

one sa czasem spojne a czasem nie....

wypluwam jeszcze wiele innych dzwiekow...

czasem sa wyrazne a czasem mniej...

wsztystko razem spojna calosc....

wszystko razem jeden wielki chaos....

wez poskladaj to sobie samemu...

mi sie nie chce mam lenia wielkiego w sobie...

on wyplenia moj srodek wyplenia doszczednie....

wielka czarna kropka i zakonczony temat....

wielka czrna kropka to moj emblemat....

powietrze slodkie jak dojrzale wisnie....

pociete jak papier nozyczkami.....

taki piatek sobie dzien tygodnia jeden...

a jest jeszcze dni szesc....

kazdy inny a tak podobny do siebie....

nic nowego a jednak inaczej....

 jasny blask zarowki odbity w kubku kawy....

a ksiezyc na niebie tak swieci sobie....

jasno tak jasno jest.....

dymem od papierosow przesiakniety....

on wchodzi w oczy tak wdziera sie....

zanurzony w tym dymie po sam czubek glowy....

znurzony w spojrzeniach ludzi....

gdzies odciety niewyrazny....

ja i moje alterego.....

 

26 marca 2005   Komentarze (1)

wszystko wszystko

no i wiosna taaa nareszcie....

cieply dotyk promieni slonca...

zyje oddycham mysle....

szybuje tne powierze lece....

pluca pelne powietrza no bo tlen....

tu i teraz by miec ciebie wiecej....

jak butelak pelna wody...

butelka wody z gazem pssssssyt....

odkrec a zobaczysz poznasz zasmakujesz....

a czemu nie a czemu tak...

sie tak pytam  czasem sam siebie....
ale nie dzis nie teraz prosze....

i nie jutro i wogle...

na jutro czekalem bo czekac warto...

nawet jesli go nie bedzie nawet jesli nie bedzie jak byc powinno...

i tak warto czekac cieprpliwie....

a gdzie ma mi sie spieszyc....

wszystko wszystko wszysciusienko.....

powoli w mych snach dobry wiatru powiew....

i tak ma byc tak od lat....

 

23 marca 2005   Dodaj komentarz

potluczone historie

Trwal morderczy upal. Skwar odebral ulicom spoistosc. Domy zdychajace z goraca odrzucaly pokrywajace je dachowki. Wyrywaly okna by dac wytchnienie swoim wnetrzom. Parasole pozbawione swej wuzytecznosci wypacalu material. Zwoje, jeden po drugim ginely w piecu, w jaki zmienil sie swiat. Zabierajac ze soba cala zapisana w nich Pamiec. Oszalale z gorqca ksiazki rzucaly sie spragnione na kazda krople wilgoci. Maly "O" uciekal. Biegl od wielu dni. Male plucka pracowaly w skwarze jak parowy silnik napedzany opentanczym strachem. Bal sie nawet odwocic glowe. Nie czul juz nozek. Nie czul ze brnie w roztopionej ulicy. Byle dalej. Byle szybciej. Az dobiegl do ostatecznej granicy. Miejsca, w ktorym konzyla sie kazda ucieczka. Do skraju....

21 marca 2005   Dodaj komentarz

a takie sobie tam

za oknem deszcz deszcz co zmywa caly tez syf z ulic........

siedze mysle blakam sie gdzies po katach....

a moze w ta strone moze w tamta....

siedze waham sie jak zegara wahadlo....

w prawo czy w lewo a moze prosto....

hmmm sie zastanawiam czasem....

czy to wszytsko jest normalne....

ogolnie zycie jak robot....

rano zalczony wieczorem wylaczony...

i kolejny dzien i to samo od nowa....

od pocztaku do konca..

samowolka z sytsemu ...?

a czemu nie  no bo ile i jak dlugo jeszcze.....

po co na co i dlaczego...

bo poniewaz gdyz i dlatego....

to sie kupy nie trzyma brak brak.....

widocznie cos jest nie tak bo tu sensu brak....
zarobisz na chleb to bedziez jadl fakt...

i tak ukldanka od lat a ja rozmyty....

chodze po omacku nasluchujac trzasku z winylowej....

pozlepiaj mnie od nowa ludzie gadaj bla bla bla...

wczoraj widzialem chlopaka z balonem.....

nie szkoda mi go wcale balon popychal jego zale....

dzisiaj czerwona sukienka ale to juz bylo....

sen sen sen nadchodzi duzymi ciezkimi krokami...

slysze juz jego tupanie i pukanie do mojej glowy...

juz jest w srodku......

 

 

 

 

17 marca 2005   Komentarze (1)

llekki jak piorko

lekki lekki jak piotrko jak kwalek puchu.....

brak kontroli kolan brak kontroli oczu....

obserwacja faktow przez ciezkie powieki....

gdzies sobie sie unosze szybuje....

gdzies ponad podloga kilka centymetrow....

lekko stompam noga lewa prawa....

restes tystemu nie inaczej....

wgraj program raz jeszcze...

psyt psyt babelki w szklance...

takie kolorowe psyt psyt...
a ten w lustrze to chyba ja...

no taaa....

i co by tak jeszcze a moze nie...
sie zdecydowac nie moge...

i tak i nie a moze przypuszczam...

od lat ten sam problem....

podejmuj jakies decyzje...

no ale po co czy musze....

to sie niczego nie trzyma...

i kiedys z hukiem rabnie o ziemie....

tworzac wielki lej ogroma dziure..

dziure czarna czarna gleboka...

i wszystko zostanie zassane....

ogolnie chaos tak jak i w mojej glowie...

 

 

 

 

 

15 marca 2005   Dodaj komentarz
< 1 2 ... 8 9 10 11 12 ... 14 15 >
Odi | Blogi