reflkesji chyba czas
zmeczony tym dniem zmeczony calym tym wszystkim....
zamkniety w czterech scianach z betonu...
a niebo dzis jest piekne takie gwiezdziste...
ale patrzac na nie juz nie mysle o niej...
nie mysle juz o nikim teraz tylko mysle o sobie o swoim zyciu...
czego chce... czego nie chce...co powinienm a co nie powinienem...
coraz czesciej lapie sie na tym ze nie ufam ludzia...
ze sa mi oni coraz bardziej obcy ze bardzioej cenie cisze i spokoj i towarzystwo mojego psa...
po calym tym hardcorze przyszedl czs na wyciszenie na chwile spokoju i refleksji...
czas odnalesc swoje miejsce w tej rzeczywistosci choc mam wrazenei ze wcale do niej nie pasuje...
wszystko co ludzkie jest mi obce....