bez Niej
kolejny dzien bez ciebie kiepski dzien......
nie ma Cie nie odbierasz telefonow......
dzien bez ciebie to jak.....
noc bez gwiazd dzien bez slonca ziemia bez wody ogien bez iskry zegar bez wskazowek odzina bez minut
tesknie i czekam ......
kolejny dzien bez ciebie kiepski dzien......
nie ma Cie nie odbierasz telefonow......
dzien bez ciebie to jak.....
noc bez gwiazd dzien bez slonca ziemia bez wody ogien bez iskry zegar bez wskazowek odzina bez minut
tesknie i czekam ......
wczorajszy dzien mmmmmmm.......
brak slow by to wyrazic......
spotkanie z Nia......
na poczatku stres a potem.......
prywatny eden przepelniony szczesciem.......
kiedy ja sie tak czulem .......
i zatopiony po uszy w spojzeniu Jej.......
z pod blad wloskow.......
rozlany rozplyna sie na lawce ......
caly dzie moglbym tak.........
i mysli krazace gdzie sp glowie........
cudowne mysli ......
pytanie czy realne czy to tylko moje fanatzjowanie......
czas pokaze ale musi byc dobrze........
dziekuje Ci za te mile chwile........
obraz Twoj wciaz pod powiekami ......
kolejny dzien dzien przegadany z Nia.......
znowu dobrze sie czuje ............
lape sie na tym ze jak Jej nie ma to czegos mi brakuje ........
ze cos ze mna nie tak.......
uzlaezniony ? nie wiem sam nie wiem ......
wiem ze mi dobrze ze jest elaegancko.......
chcialbym tak zeby tak bylo codzien......
zeby tak to trwalo o jeden dzien dluzej niz koniec swiata........
tak tego chce jestem pewien.....
jak nigdy usmiech na mej twarzy.......
i jej glos w sluchawce nie spie......
cigale slysze ten glos......
ciagle widze przed oczyma......
zatopiony trafiony strzala.......
musi byc dobrze ......
pelnia na niebie wpadajaca przez okno.......
znajomi bla bla bla........
nie mam ohoty na rozmowy......
bo myslami zupelni gdzie indziej.......
ticla w sluchwkach wiec play.....
prosto przed siebie spacer raczej......
ciepla noc mozliwie byle do przodu.......
mijam wszytsko calyten beton.....
znow sam chyba dzis mi tego potrzeba.....
mysli bladza gdzie indziej ......
ostatnie dni bomba i wiesz po co zyjesz.....
dla tyc wlasnie momentow.....
wiesz ze moglbys przenosci gory to zaden problem......
godziny na rozmowach a czas leci szybko .....
szybko szybko jak to mija gdy jest dobrze.....
i jej obraz schowany gdzies pod powiekami.......
lazur blekitu jej oczu zatopic sie w nim......
zachlysnac sie tym......
cudowny stan brak slow brak slow......
dla mnie raczej spacer po teczy ......
dziekuje Ci za te dni.......
cos sie ze mna dzieje sam jeszcze nie wiem co.....
ale chyba dobrze czas pokaze ......
tak jak zawsze........
kolejny dzien za mna nastepny przede mna .......
czy cos nowego czy oklepane standarty.....?
pojecia nie mam zreszta jak w wielu sprawach.....
mam swoje male co nieco i mi to wystarcza.....
moje minimale nie dostrzegalne ale obecne.....
kazdego dnia o kazdej porze one i ja....
tak wyplenim swoj wolny czas....
one ja i wszystko gra dzien za dniem mija.....
a ja mam to czego innym brak swoj swiat.....
do szczescia mi to wystarcza nie slysze jak nad moim uchem swista bat....
zaden przymus wszystko polwoli i z wlasnej nie przymuszonej woli .....
i tylko nie ma tego czego potrzebuje czego szukam......
kogo? czego?wiem tylko ja i niech tak zostanie .......
gdzies na dnie to ukryte schowane gleboko ......
na to wszystko przyjdzie czas przyjdzie przyjdzie.........
powoli pomalutku byle do przodu......
w miejscu nei drebcze w miejscu nei poruszam sie .....
ide ide nie dotykajac powierzchni lekko tak........
wiem o co w tym chodzi .......
nikt nie wiem co we mnie siedzi nawet tych ludzi garstka........
w tej sprawie nie pomoze nic nawet bit ze sluchawek......
choc czasem wskazany lek na troski tego co jest.....
a co byc nie powinno ........
glupota gubi mnie egoizm i egocentryzm ....
wrastam w to wszystko tak gleboko.....
wyciagnij wyrwij zdepcz .....