ogolnie to bzdury
rozmyty hardcore abstrakcja....
i po raz kolejny juz.....
zamroczony lekkim stanem....
szukam sensu tam gdzie go brak.....
a moze jest tylko nie dostrzegam....
czemu czemu czemu.......
raz tak do konca chcialbym wiedziec byc pewien....
sam juz bredze nie wiem wogole co jest....
zmeczenie bierze gore bo ile mozna .....
a ostanio zdecydowanie za duzo.....
plus tego taki ze sie niczym teraz nie przejmuje....
mam juz to wszystko gdzies.....
nie spinam sie nie wkurwiam....
klade na to ......
sam dla siebie.....
jak tej nocy na plazy ............
brak mi tego bo moglbym tak co weekend a nawet codziennie.......
cudowny stan .....
morze piasek fale i ja ........